Symulatory mają wzięcie

Z wykorzystaniem komputerów i ogromnych możliwości graficznych i programistycznych można wykreować wirtualne maszyny, które będą doskonałą imitacją prawdziwych pojazdów. Właśnie wtedy najczęściej mówimy o symulatorach. Tak się składa, że stanowią one odrębny gatunek gier na komputery i konsole – i cieszą się znaczną popularnością.

Swój sukces zawdzięczają przede wszystkim realizmowi i dokładnemu odwzorowaniu warunków panujących ze sterami samolotu czy za kierownicą auta. Bywa również tak, że symulator kreuje rzeczywistość całkowicie fikcyjną – pozwala graczom na przykład lecieć w kosmosie statkiem, którego możliwości wykraczają daleko poza granice współcześnie dostępnej techniki. Pierwszymi grami symulacyjnymi, które zaistniały w świadomości konsumentów były te poświęcone lotnictwu.

Jako piloci myśliwców musieliśmy startować, lądować i oczywiście bronić się przed zakusami wrogich samolotów. Skrzydlate maszyny poszły na pierwszy plan dlatego, że armia zaczęła używać profesjonalnych symulatorów, aby szkolić przyszłych pilotów. Wojska na całym świecie robią to nadal.

Wciąż można też pograć w gry, w których możemy poczuć się jak piloci na najtrudniejszej misji. Oczywiście nie tylko myśliwiec jest wdzięcznym polem do opracowywania symulatorów. Nadaje się praktycznie każdy pojazd, zarówno bojowy (jak czołg) czy cywilny (samochód, ciężarówka).

Wielu fanów zdobyły także tytuły symulujące aspekty ludzkiego życia, oparte o wirtualne społeczności („Second Life” czy „The Sims”). Jak widać zagadnienie jest całkiem szerokie.